Design u bram czyli słów kilka o naszej Skrzyneczce z Warmii na Portalu New Polish Design.
Portal New Polish Design
skierowany jest do fanów designu, projektantów, architektów, grafików, producentów i dystrybutorów przedmiotów designerskich. Tam trafiła też nasza skrzyneczka z Warmii i zasłużyła na wdzięczną prezentację… Bo cóż może być lepszą wizytówką naszej posiadłości, jak nie skrzynka na listy, zamontowana na bramie okalającej naszą posesję? Tym bardziej, jeśli przekazuje tylko dobre wiadomości! Artykuł o jakże dostojnym tytule:
Design u bram
Zapraszamy do lektury wywiadu, w którym dowiecie się o naszej historii tutaj.
Niby drobny detal, ale jaki ważny. Szczególnie, że skrzynka pocztowa nie musi być nudna. Skrzynki na listy to akcesoria, których design ewoluował od XIX wieku. Każdy kraj ma swoje tradycyjne formy skrzynek. Skrzyneczki, które dziś prezentujemy wyróżnia nie tylko wysoka jakość wykonania. Rodzinna firma ,,Skrzyneczka z Warmii” stara się promować ukochany region Warmię i Mazury (skąd pochodzą ).
New Polish Design: Dlaczego skrzynki na listy? Skąd pomysł stworzenia ich w takiej formie?
Zbigniew Smyk: Jestem biochemikiem z zawodu. Po wypadku samochodowym, gdy zostałem potrącony przez pijanego kierowcą, utraciłem możliwość prowadzenia dotychczasowej działalności ( byłem m.in. dyrektorem produkcji drobiarskiej w firmie z udziałem kapitału włoskiego). Po długim czasie pozostawania na zwolnieniu lekarskim, trafiłem do pracy na stanowisko kierownika zakładu kowalskiego. Tam nauczyłem się pracy ,,w metalu”. Po pół roku zakład został sprzedany przez właściciela, a ja kontynuowałem swój nowy zawód rejestrując własną działalność gospodarczą.
Pewnego razu syn poprosił mnie abym zrobił z metalu prezent dla jego przyjaciół na parapetówkę. Ponieważ byli to nauczyciele, pomyślałem żeby prezent nawiązywał do ich zajęcia i tak zrodził się pomysł skrzynki na listy w kształcie starego szkolnego tornistra. Pomysł okazał się bardzo trafiony. Postanowiłem zrobić więcej sztuk i pokazać je na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku. Tam również moje skrzynki bardzo się spodobały, a dziennikarze Gazety Wyborczej, uznali mój pomysł za najbardziej oryginalny na ówczesnych targach, opisując to targowym wydaniu Gazety Wyborczej.
NPD: Jak powstaje taka skrzynka?
ZS: Ze względu na zwiększającą się sprzedaż skrzynek, jestem zmuszony część prostych aczkolwiek specjalistycznych prac (jak wycinanie laserem, precyzyjne gięcie itp.) zlecać innym firmom. Pozostałe prace, jak montaż, spawanie, formowanie kształtu „starej teczki”, malowanie, patynowanie (uzyskiwanie efektów starej zniszczonej skóry) , robię własnoręcznie.
NPD: Ile czasu potrzebne jest na wykonanie jednej skrzynki?
ZS: Na wykonanie jednej skrzynki (pojedynczo) potrzebowałbym około 3 dni, ale ten sposób pracy zupełnie by się nie opłacał. Ta praca ma sens jedynie gdy jest możliwość sprzedania większej ilości skrzynek, dlatego też cały nasz wysiłek sprowadza się do ciągłego promowania naszych produktów głównie w Internecie jak i targach.
NPD: Podbijacie serca nie tylko polskich domowników. Macie sporo zamówień poza nasz kraj?
ZS: Dzięki temu, że zostaliśmy zauważeni i wyróżnieni na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku, nawiązaliśmy po jarmarku stalą współpracę z odbiorcą hurtowym w Hamburgu w Niemczech. Współpracujemy już od 4 lat i współpraca stale się rozszerza. Byliśmy również na targach w Monachium w Niemczech na zaproszenie portalu daWanda, z którym rozpoczęliśmy współpracę od ubiegłego roku. Obywatele niemieccy są naszymi głównymi i bardzo „wdzięcznymi” odbiorcami, potrafią napisać bardzo pochlebne opinie, przesłać piękne zdjęcia zamontowanych skrzynek, jak również polecić nasze wyroby swoim sąsiadom i znajomym. Dzięki takiemu docenieniu naszych wyrobów, właśnie do Niemiec jest kierowane ok. 80 % naszej produkcji. Chociaż głównie dzięki turystom odwiedzających Jarmark Dominikański, którym spodobały się nasze produkty i którzy zakupili nasze skrzynki na listy, trafiły one do niemal wszystkich krajów europejskich (od Rosji, poprzez wszystkie kraje Skandynawskie, Bałkany, Włochy, Francję, Wielką Brytanię, Luksemburg, Belgię, Szwajcarię, Hiszpanię do Portugalii. Polacy naszej Polonii zawieźli skrzynki do Australii, Kanady i USA. Ponieważ skrzynki na listy wzbudzają wśród odbiorców nieukrywane miłe wspomnienia z ich dzieciństwa, z najpiękniejszego okresu lat szkolnych, postanowiliśmy dalej kontynuować ten rodzaj działalności i wprowadzamy kolejne wzory, formy szkolnych teczek, które podpowiadają nam sami klienci. To dzięki ich sugestiom powstają nowe wzory i kolory.
Rozmawiała Paulina Krupa